Jeszcze kilka lat temu tematyka niepełnosprawności była mi obca. Byłam młodą odnoszącą sukcesy wokalistką, która nie przeczuwała tego, co miało nadejść. Chwila nieuwagi, mgnienie oka...i stałam się niepełnosprawna.

Zrozumiałam wówczas, zarówno ja, jak i moi bliscy, że taka sytuacja może się zdarzyć każdemu i w każdej chwili. Nabraliśmy wówczas świadomości, że nikt nie powinien być na ten temat obojętny, bo dotyczy on nas wszystkich. Czy niepełnosprawność mnie zmieniła? Tak, z pewnością nauczyła mnie pokory i cierpliwości. Ale też sprawiła, ze zaczęłam cenić życie, każdy moment, każdy oddech, bo przecież o mały włos jutra mogło nie być. Czy to, że jestem "inna" czyni mnie gorszym człowiekiem, słabszą wokalistką..? Nie sądzę. Czuję, że dzięki moim trudnym doświadczeniom odkryłam w sobie cechy o wielkiej wartości, cechy, których wcześniej nie znałam. Jestem zatem tym samym człowiekiem, a może ciut lepszym...
 Niezmiernie cenię ludzi, którzy odrzucają uprzedzenia, łamią stereotypy, bo wiedzą, że prawdziwa wartość człowieka nie leży w jego fizyczności, lecz w tym, co ma do zaoferowania światu. Zatrudnianie osób niepełnosprawnych, to dowód wrażliwości i mądrości pracodawców. Ludzie o otwartych sercach i umysłach zmieniają świat na lepszy. Taki, w którym każdy ma swoje miejsce i czuje się potrzebny. Zdecydowałam się zostać ambasadorem kampanii dla pracodawców wrażliwych społecznie "Lodołamacze", bo w takim właśnie świecie chcę żyć. W świecie wolnym od dyskryminacji i wszelkich uprzedzeń, w świecie równych szans. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają nam ten świat budować!